poniedziałek, 5 października 2009


Jeden z piękniejszych fragmentów z Biblii, z księgi rodzaju: Bóg (...) rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. Rdz 1, 10b-12.
Lubię te fragmenty świętych pism, w których odnaleźć można zachętę, radość, poczucie spełnienia. W Biblii niesamowity urok mają dla mnie pierwsze ustępy księgi rodzaju, a w niej najstarsza bodajże tradycja, tradycja jahwistyczna. Mnóstwo tam antropomorfizmów Boga, który na przykład lubi się przechadzać po ogrodzie w porze, kiedy jest powiew wiatru. Nawet kiedy już się żachnie na ludzi, zakłopotany własną decyzją wydalenia ich, jakby na zgodę szyje dla nich odzienie, a nawet pomaga im się ubrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz