poniedziałek, 12 października 2009


Karl Jaspers tak pisał o niewidzialnym królestwie filozofów: Filozofując żyjemy jakby w pewnej ukrytej, nieobiektywnej wspólnocie - przyjęcie do niej, to tajona tęsknota każdego filozofującego człowieka. Filozofia nie ma żadnej instytucjonalnej rzeczywistości, nie jest konkurencją dla Kościołów, państw i realnych wspólnot w świecie. Każda obiektywizacja, tworzenie szkół i sekt są dla niej zgubne.
Jest to zatem bardzo osobista i intymna duchowa ścieżka.

A oto inny piękny przykład filozofowania. Michel Foucalt w przedmowie do książki Madness and Civilization: Musimy jeszcze napisać historię innej formy szaleństwa, przez które to ludzie, w akcie suwerennego rozumu niewolą swoich sąsiadów, porozumiewają się i rozpoznają siebie nawzajem w bezlitosnym języku nie-szaleństwa.

Jaspers i Foucault, dobrze, że mogli się spotkać w tym niewidzialnym królestwie filozofów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz